Dziś chciałam pokazać pokój mojej córeczki. Najbardziej znienawidzony, najgorszy z najgorszych, najciemniejszy, zimny, nieprzytulny – taki był dla mnie przez wiele miesięcy. Był sypialnią, graciarnią, suszarnią, nie potrafiłam go ogarnąć, źle się tam czułam, przez dłuższy czas nawet tam nie wchodziłam. Kolejna próba sypialnia + dostawka okazała się równie nie udana, pokój jest tak mały, że łóżko zajmowało większość przestrzeni. Ostatecznie postanowiłam się stamtąd wynieść. Meble pomalowałam na biało, miały taki wyblakły brązowy kolor, zostały nam po poprzednikach. Nie ma tu zbyt wielu elementów w związku z tym, że córeczka ma dopiero niecałe 4 miesiące. Ma szafę wypchaną malutkimi sukieneczkami a szuflady kremami i pieluchami, żadnych zabawek, więc póki co mogłam sobie pozwolić na dodatki wyłącznie estetyczne. Łóżko minnen nie stoi tu bez powodu aby zapchać wolną przestrzeń, przydaje się kiedy muszę położyć się z malutką. Pokoik będzie rósł razem z nią także to tu będzie się najwięcej działo, więc na bieżąco poznacie wszystkie zmiany. Proszę oto jak wyglądał kiedyś a jak prezentuje się teraz
Pokój przed nami …
Pokój obecnie
Bardzo ładny i przytulny pokoik 🙂 Miło się Ciebie czyta 🙂 Zapraszam do mnie w odwiedziny! Pozdrawiam
PolubieniePolubienie